środa, 20 maja 2020

Szkło nieba.

 21.05.2020

                         
 
    Szkło nieba jest monumentalną strukturą,  istniejącą w Niebocentryźmie.
Otacza ona  pustą wewnątrz Ziemię na wysokości około 90 kilometrów.
Oddziela ona powierzchnię Ziemi od Kosmosu wewnę-trznego.
Grubość tej szklanej powłoki wynosi około 9 km.
Znawcy tematu twierdzą, iż jej struktura nie jest kruchym i twardym szkłem, lecz przypomina żel.
Jest to dla mnie trudne do zaakceptowania, ponieważ na tej wysokości panują bardzo niskie temperatury, dlatego utrzymanie takiej struktury jest zadziwiające.
Kolejnym problemem z tym związanym jest sztywność  tak potężnej konstrukcji rozpostartej wokół całej Ziemi.
     Na pustyni  w Libii znajduje się sporo fragmentów tego szkła i nie jest on w niczym podobny do galarety.
Posiada on strukturę i twardość szkła. Nie czytałem, żeby ktoś ustalił inne jego własności fizyczne i chemiczne.
Prawdopodobnie został on w nieokreślonej przeszłości oderwany od kopuły i spadł na Ziemię.
                 
              Powody zaistnienia szkła nieba.                          
  
     Od samego początku miałem poważne problemy z zaakceptowaniem szkła nieba.
Przypuszczałem, iż jedynym powodem jego powołania, był problem Cyrusa Teed z wyjaśnieniem powstawania
obrazu gwiazd na nieboskłonie.
W 19 wieku jedyną taką możliwością było odwołanie się do idei camery obscura.
W takim przypadku obraz gwiazd byłby wyświetlany z Pałacu Najwyższego na szkło nieba i stamtąd docierał do powierzchni Ziemi.
Wydaje mi się, że taka technika nie gwarantowałaby wyraźnego postrzegania gwiazd dla obserwatorów znajdujących się w sporej odległości od linii prostej łączącej miejsce, z którego jest wyświetlana z Pałacu Najwyższego, z jej obrazem na szkle nieba i punktem  na powierzchni Ziemi.
Dla wywołania ruchu nieboskłonu względem Ziemi, szkło nieba wraz z Pałacem obracają się zgodnie z dobowym rytmem planety.
   W 20 wieku odkryto możliwość generowania trójwymia-rowych obrazów w przestrzeni.
Obrazy w ten sposób uzyskiwane nazywa się hologramami.
Technika ta nie jest jeszcze zadawalająca, lecz jej możliwości nieustannie się powiększają.
Dla Pana Boga nie jest żadnym problemem wyświetlenie obrazu całego Wszechświata w przestrzeni pomiędzy Jego Pałacem a szkłem Nieba w doskonałej jakości.
W takim przypadku obrazy gwiazd na powierzchni Ziemi są zgodne z obserwacją.
   Japońscy astrofizycy są przekonani, iż nasz Wszechświat jest hologramem wyświetlanym z innego świata.
Nigdy jednak nie wskazali tego drugiego świata, chyba tylko dlatego, iż nie są chrześcijanami.
Jeśliby obraz Kosmosy rzeczywiście był wyświetlany jako hologram, to niekoniecznym staje się obrót pałacu oraz szkła nieba.
Wystarczy, iż obraz ten przemieszczałby się dodatkowo na firmamencie nieba, imitując ruch Wszechświata względem Ziemi.
Czy Pana Boga nie stać na taki cud?
Dla Boga nie ma nic niemożliwego.
     Dla samej projekcji obrazu Kosmosu, w przypadku zastosowania holografii, szkło nieba nie jest do niczego potrzebne. 
Można nawet założyć, iż z tego powodu obraz Wszech-świata oglądany na powierzchni planety staje się mniej wyrazisty.
Jedynym sensownym argumentem uzasadniającym jego istnienie jest ograniczenie ilości energii słonecznej docierającej do jej powierzchni.
Dosyć ciekawym problemem teologicznym może być ustalenie, w którym momencie stwarzania świata ono się pojawiało.
Mogło się to zdarzyć drugiego dnia, lub czwartego.
Bardziej skłonny jestem zaakceptować dzień czwarty.
W tym dniu demony umieściły nad Ziemią Słońce i Księżyc. Pan Bóg wygasił wówczas dobroczynne światło, które docierało do Ziemi od pierwszego dnia.
Następnie dopuścił do działania tajemniczą  siłę, która zakrzywiała tor promieni słonecznych  jak i stworzył szkło nieba.
Oba te działania uchroniły Ziemię przed unicestwieniem na jej powierzchni życia biologicznego.
Przypuszczalną reakcją na tą odpowiedź, była próba zniszczenia szkła nieba .
Dowodem na takie działanie mogą być jego fragmenty zalegające na pustyni w  Libii.
     Kiedy istnienie naszego świata dobiegnie już końca, to  nastąpi powrót do oświetlania Ziemi tym niezwykłym światłem stworzonym pierwszego dnia.
Nie będzie również Słońca jak i gwiazdy zostaną usunięte ponieważ nocy również nie będzie.
Moim skromnym zdaniem zostanie usunięte także szkło nieba.
Zniknie ostatnia przeszkoda oddzielająca ludzi od ich Stwórcy.
     Nasze wyobrażenie o Niebocentryźmie w Polsce w największym stopniu ukształtował Mariusz Szczytyński.
Uważa on, iż rakiety, które startują z powierzchni Ziemi, kiedy  lecą w Kosmos przebijają się przez szkło nieba.
Podobnie jest podczas ich powrotu na Ziemię.                 Jest on przekonany, że dokonują tego wyczynu wbijając się w szkło nieba pod niewielkim kątem i z astronomiczną prędkością, 27.000 km. na godzinę.
Uważam, że taki manewr za absurdalny i niewykonalny.
Amerykańskie promy kosmiczne, a w ogólności wszystkie rakiety kosmiczne są zbudowane z cienkich blach aluminiowych.  Ich korpusy muszą być jak najlżejsze. Spowodowane jest to ogromnymi kosztami wyniesienia pojazdu na orbitę.
Wyobraźmy sobie kruchą  konstrukcję uderzającą z tak niewyobrażalną prędkością w ścianę jakiegoś żelu.
Nawet, gdyby szkielet i powłoka wytrzymały to uderzenie, to siła bezwładności spowodowana zderzeniem w oka mgnieniu uśmierciłaby załogę.
Dla przekraczania szkła nieba powinny zostać w nim wydrążone tunele, umożliwiające przeniknięcie przez jego strukturę.
     Nie uważam tego tematu za zakończony.
Mam nadzieję, że w trakcie prac nad Niebocentryzmem pojawią się nowe przemyślenia, które ponownie zwery-fikują wiele informacji związanych z tym zagadnieniem.
Nie dysponujemy przecież rakietami pozwalającymi wznieść się na orbitą planety i ustalić ostateczną prawdę o naszej Ziemi.
Posiadamy za to żywą wiarą i ciekawością dzieci bożych, a jest to kapitał nie do przecenienia.
     Szkło nieba pojawi się jeszcze w opracowaniach dotyczących Słońca i  Księżyca. 

                    Szkło nieba- dane.

Odległość od powierzchni Ziemi – 90 km.
Grubość powłoki – 9 km.
Materiał –  żel szklany lub szkło
Przemieszczanie się światła- zgodnie z  prawami optyki
Inne własności  fizyczne  i chemiczne  - nie ustalone
Stan kinematyczny – pozostaje w spoczynku?
Przepuszczalność- przebijają się przez niego meteoryty,
                                  komety oraz cząstki materii słonecz-
                                  nej oraz kosmicznej

    Postanowiłem, iż w przyszłości, będę  dopisywał do tego opracowania wszelkie nowe informacje i przemy-ślenia.

3 komentarze:

  1. Nie własności tylko właściwości, nie meteoryty a meteory. Reszta mnie nie przekonuje.

    OdpowiedzUsuń
  2. Reszta nie przekonuje.... ale jakoś tak musi być.
    Mam jeszcze jeden argument, że system oficjalny jest fałszywy. Jak bawiłem się kiedyś obracaniem filtra polaryzacyjnego w aparacie fotograficznym zauważyłem potężną jasność nieboskłonu nad horyzontem w każdą stronę. Tą jasność, w południe, widać jako mleczną jaskrawość nieba. Patrząc pionowo do góry niebo jest niebieskie a nad horyzontem mleczne i jaskrawe. Filtr polaryzacyjny to wygasza i niebo jest jednakowe w każdym kierunku poza samym słońcem. Spodziewam się, że właśnie zakrzywianie się światła w przestrzeni w kierunku Pałacu Boga powoduje ten wzrost jasności nieba nad horyzontem. Przy prostoliniowym biegu światła w atmosferze ziemskiej jaskrawość nieba powinna być w miarę jednorodna.
    P.s.: Mała liczba osób zainteresowanych blogiem wynika prawdopodobnie z "demonicznego znieczulenia" całej populacji ludzi. W Sosnowcu po mieście chodził Jonasz zapowiadając zniszczenie miasta, ale ludziom nie zależy, "zginiemy to zginiemy" powiadają. Nikt nie chce się dodatkowo pomodlić ani prosić Boga o cokolwiek.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie znam się na aparatach fotograficznych i fotografowaniu.
    Nic nie stoi na przeszkodzie, żeby Pan to opracował i opublikował.
    Chętnie dołączę takie opracowanie do tego bloga.
    Małe zainteresowanie Niebocentryzmem wynika głównie z problematycznego wyjaśniania w nim kilku zjawisk fizycznych.
    Interpretacje te są sprzeczne z wiedzą fizyczną.
    Ostatnio dla wprowadzenia pewnej konkurencji w tej materii wymyśliłem nowy Niebocentryzm.
    Nazwałem go Niebocentryzmem Zewnętrznym.
    Jest to właściwie Teoria Heliocentryczna ze Słońcem umieszczonym pomiędzy Pałacem Boga i Ziemią.
    Słońce i Ziemia krążą wokół niego z tą samą prędkością kątową, przez co jest on niewidoczny.
    Teoria ta ma tą przewagę nad Teorią Heliocentryczną, że wyjaśnia wiele zjawisk, z którymi tamta sobie nie radzi.
    Precesja osi obrotów Ziemi po znakach zodiaku okazała się ogromnym oszustwem nowoczesnej astronomii.

    OdpowiedzUsuń