wtorek, 4 lutego 2020

Zakazane zjawiska astronomiczne w Heliocentryźmie.

https://niebocentryzm.blogspot.com/2020/02/zakazane-zjawiska-astronomiczne-w.html





4.02.2020


     
                       Spis treści.

           1.Wstęp.
          2. Dodatkowy obrót Ziemi.
          3. Drugi przykład potwierdzający dodatkowy
              obrót Ziemi.
          4. Efekt żyroskopowy Ziemi.
          5. Tezy.
          6. Powstawanie dodatkowego dnia.
          7.Przemieszczanie się godzin rozpoczęcia połu-
              dnia i północy zegarowej na Ziemi.
          8. Wnioski.


                        1. Wstęp.

      W rozważaniu tym odniosę się do wątpliwości jakie pojawiły się po opublikowaniu opracowania ,,Helio-centryzm kosmicznym oszustwem”.
Rozwinę również wątki, których w nim nie uwzględniłem.

                  2. Dodatkowy obrót Ziemi.

     W opracowaniach negujących poprawność Teorii Heliocentrycznej podważyłem jej interpretację powstawania pór roku na Ziemi.
Dla naprawienia tego błędu zaproponowałem dodatkowy obrót planety wokół osi przechodzącej przez jej środek i prostopadłej do ekliptyki Słońca.
Ruch ten odbywałby się z prędkością 3600  na rok i byłby skierowany przeciwnie do kierunku ruchu obiegowego Ziemi wokół Słońca i jej ruchu obrotowego wokół własnej osi.
Poważną wadą takiej koncepcji jest jej niezgodność
z obserwacją, ponieważ powinien on być dostrzeżony już w czasach antycznych.
Jest to kolejny dowód grzebiący Heliocentryzm, ponieważ nasz glob zgodnie z tą teorią musi  wykonywać ten dodatkowy ruch, aby zachować stały kierunek pochylenia swojej osi obrotu.
Czytelnicy nie zgodzili się z moją ideą ponieważ uważali, iż ten dodatkowy ruch obrotowy nie musi być wymuszony , lecz wynika on z zasady zachowania momentu pędu obracającej się Ziemi.
Dlatego zaprezentuję poniżej symulację, która jest zgodna z takim poglądem.

     Wszystkie rysunki są widokiem układu słonecznego od strony Kosmosu, patrząc prostopadle w  kierunku      ekliptyki.   




            Rys.1
 ZK – rzut osi Ziemi na płaszczyznę ekliptyki.
 SZ – promień wodzący równy odległości Ziemi od Słoń-
          ca.  
 m – oś przechodząca przez środek Ziemi i prostopadła
           do płaszczyzny ekliptyki.
     Analizę rozpocznę w momencie,  którym kąt pomiędzy promieniem wodzącym a odcinkiem będącym rzutem osi Ziemi na płaszczyznę ekliptyki wynosi 00 .
Na naszej półkuli rozpoczyna się wówczas astronomiczne lato.
Po upływie kwartału nastąpi jesień, kąt pomiędzy dwoma liniami wzrósł do 900.
Ta zmiana wartości kąta jednoznacznie dowodzi, iż Ziemia w odniesieniu do Słońca, musiała obrócić się  o ten właśnie kąt.
Kiedy na planecie zapanuje zima, to wówczas kąt pomiędzy dwoma liniami wzrośnie do 1800 .
Wiosnę charakteryzuje kąt wynoszący 2700.
Po upływie roku, na Ziemi ponownie zapanuje lato.   
Ziemia w tym czasie wykonała pełny obrót wokół osi prostopadłej do płaszczyzny ekliptyki.
Ruch ten odbywa się w kierunku przeciwnym do kierunku obrotu planety wokół własnej osi jak również do kierunku jej ruchu obiegowego wokół Słońca.

    3. Drugi przykład potwierdzający dodatkowy obrót
                           Ziemi.
 
      Dla kolejnego zademonstrowania dodatkowego ruchu planety posłużę się Rys. 2.
     Prześledźmy przykładowo,  jak zmienia się położenie punktu C w czasie wędrówki Ziemi wokół Słońca.        Zachowujemy oczywiście stałe ukierunkowanie osi Ziemi w przestrzeni, wymuszone przez jej efekt żyroskopowy. 
     Analizę rozpoczynam w momencie kiedy na planecie rozpoczyna się lato.
Punkt C  leży wówczas na linii łączącej środek Ziemi i Słońca, od strony gwiazdy.
W chwili kiedy planeta znajdzie się w miejscu, w którym na jej powierzchni zapanuje astronomiczna jesień, to punkt C przemieści się o 900 w lewą stronę od linii łączącej  oba ciała niebieskie ( patrząc od strony Słońca).
Następna pora, zima również potwierdza ten mechanizm, ponieważ punkt C ponownie znalazł się na linii łączącej oba ciała, lecz nie od strony Słońca.                                  Od gwiazdy oddziela go Ziemia.
Planeta obróciła się o kąt 1800  w stosunku do lata.
W astronomicznej wiośnie punkt C znajdzie się po prawej stronie linii łączącej oba ciała niebieskie.
Przemieścił się on o kąt 2700 od chwili rozpoczęcia ruchu.
Po upływie roku na Ziemi powtórnie rozpocznie się lato. Punkt C po wykonaniu pełnego obrotu ponownie ustawi się na linii łączącej środki Słońca i Ziemi, od strony Słońca.
     Jak widzimy Ziemia w trakcie rocznego obiegu wokół Słońca wykonała dodatkowy obrót wokół osi prostopadłej do płaszczyzny ekliptyki.
 Ruch ten odbywa się w kierunku przeciwnym do kierunku obiegu Ziemi wokół Słońca, jak również do kierunku jej wirowania wokół własnej osi.
Dla kinematyki układu obojętnym jest, czy ten dodatkowy  ruch jest dynamicznie wymuszony, czy wynika z zasady zachowania momentu pędu wirującej Ziemi.
 Bez jego istnienia niemożliwe jest zachowanie stałego kierunku pochylenia osi Ziemi względem Gwiazdy Polarnej, jak również wyjaśnienie zjawiska powstawania pór roku na Ziemi.
Takie podejście jest jednak niezgodne z obserwacjami astronomicznymi, które nigdy nie potwierdziły jego występowania.
W naukach ścisłych istnieje prymat obserwacji i doświa-dczenia nad teorią.


                 4. Efekt żyroskopowy Ziemi.

      Efekt ten zupełnie pominąłem w dowodzeniu błędności pór roku na Ziemi.  Pojawił się on trakcie dyskusji
nad jej dodatkowym obrotem.
     Podczas analizowania mechaniki efektu żyroskopowego Ziemi doszedłem do wniosku, iż jest to zjawisko na tyle złożone, iż spory z jego interpretacją można by toczyć  w nieskończoność.
Postanowiłem wówczas zaakceptować jego charakter i przeanalizować zjawiska fizyczne, które są skutkiem jego działania.
                                5.Tezy.

 1. Podczas ruchu obiegowego Ziemi wokół Słońca, z powodu występowania efektu żyroskopowego pojawia się w ciągu roku dodatkowy dzień na jej powierzchni.
 2. Zjawisko żyroskopowe Ziemi skutkuje przemieszczaniem się po jej powierzchni zmiany rozpoczęcia godzin południa i północy zegarowej. Zakres tych zmian wynosi 24 godziny w ciągu roku.

     Oba wymienione powyżej zjawiska powinny występować w przypadku stałego pochylenia osi obrotu planety w stałym kierunku.
Nie istnieją jednak żadne astronomiczne obserwacje, które potwierdziłyby zjawiska, które przepisałem efektowi żyroskopowemu Ziemi, a to potwierdza, iż Teoria Heliocentryczna jest nieudolnym projektem uczonych.

          6. Powstawanie dodatkowego dnia.

          Powstawanie dodatkowego dnia na Ziemi przea-nalizuję za pomocą prostego szkicu. Osoby, które opanowały w dostatecznym stopniu animację komputerową, mogą zobrazować sobie to zjawisko na stosownym filmie.
     Rok na naszej planecie trwa 365,2422 dni. Dla tej wartości wylicza się prędkość obwodową Ziemi wokół Słońca,  jak również jej odległość  od niego.
Liczba dni wynika z liczby obrotów planety wokół własnej osi, w czasie jaki potrzebny jest  do  pełnego okrążenia  gwiazdy.
Ponieważ liczba dób nie jest całkowita, to jej końcówkę
sumuje się przez 4 lata, w wyniku czego powstaje dodatkowy dzień, który dodaje się do kalendarza. Rok taki nazywa się przestępnym, a dodatkowy dzień wlicza się do miesiąca lutego.
     Celem tego opracowania nie jest jednak ten dodatkowy dzień wynikający z reformy kalendarza, lecz zupełnie inny, spowodowany względnym ruchem planety wokół gwiazdy.







                   Rys. 2
       ABCD – stałe punkty na obwodzie Ziemi.
      m – oś przechodząca przez środek Ziemi i prostopa-
              dła do płaszczyzny ekliptyki.

Przyjmuję również, iż pomiędzy kolejnymi porami roku upływa pełna liczba dni.
Dzięki takiemu założeniu, o tej samej godzinie, ustawienie powierzchni planety wobec Słońca jest identyczne, w ciągu całego roku.
W tej konfiguracji analizowany jest wyłącznie obrót Ziemi wokół osi prostopadłej do płaszczyzny ekliptyki.
     Dla odmiany ,rozważanie  rozpocznę w chwili kiedy rozpoczyna się zima.
Promienie słoneczne oświetlają wówczas powierzchnię opisaną literami DAB. Na tej części panuje dzień.
Fragment ograniczony literami DCB jest pogrążony w nocnych ciemnościach.
Stan taki jest zgodny z rzeczywistością.
W momencie zrównania się długości dnia i nocy na Ziemi zapanuje kalendarzowa wiosna.
Część kuli zawarta pomiędzy literami ADC jest dniem, a fragment opisany literami ABC nocą.
Ponieważ pomiędzy obydwoma położeniami upłynęła pełna liczba dni to są one identycznie ustawione względem Słońca.
Można jednak bez trudu spostrzec, iż część oświetlona oraz zaciemniona przesunęły się w stosunku początkowego ustawienia o kąt 900.
W świecie realnym obowiązuje jednak wersja, iż dzień
obowiązuje w części DAB, a noc w DCB.
Kolejna zmiana w oświetleniu i zaciemnieniu planety jest dostrzegalna w momencie rozpoczęcia się lata.
Część  oświetlona to DCB, a zaciemniona DAB.
W tym przypadku przesunięcie wynosiło 1800 w odnie-sieniu do zimy.
W naszej rzeczywistości dzień w dalszym ciągu panuje na obszarze DAB, a noc DCB.
Kolejne zrównanie dnia i nocy zwiastuje rozpoczęcie jesieni.
Fragmentem, gdzie trwa dzień, jest ABC, a tym pogrążonym w ciemnościach ADC.
Jest to kolejna niezgodność z powszechnym odczuciem,
gdyż dzień rozjaśnia fragment planety  DAB, a noc zaciemnia jej część opisaną literami DCB.
Wartość ich przemieszczenia w stosunku do zimy zwiększyła się do 2700. 
Kiedy Ziemia dokona pełnego obiegu wokół Słońca to powróci do położenia początkowego.
W stosunku do początku dzień i noc  przesunęły się o 3600 i powróciły do stanu pierwotnego..
Dzień DAB, noc DCB.
Kierunek tej wędrówki dnia i nocy po powierzchni planety jest zgodny z jej kierunkiem obiegu wokół gwiazdy,
jak również z kierunkiem jej wirowania wokół osi Ziemi.
Rozkład jasności i ciemności nie jednak zgodny z tym, który powstaje w trakcie obrotu globu wokół własnej osi. Jest on przesunięty w stosunku do niego o kąt 23,50.
     Kiedy spoglądam na tą prostą symulację, to nasuwa mi się jednoznaczny wniosek, iż liczba dni jakiej Ziemia obiega Słońce nie jest wcale taka oczywista.
Wynosi ona 365,2422 dni, lecz do jej wyliczenia bierze się pod uwagę jedynie tylko te dni i noce, które wynikają jedynie z jej ruchu obrotowego wokół własnej osi.
A skoro żyjemy w świecie, który tak wspaniale opisał nasz wielki rodak Mikołaj Kopernik, a potwierdziło ten fakt wielu znamienitych uczonych, to powinniśmy jednak uwzględnić ten dodatkowy dzień w naszych rachubach.
Nie chcąc uchodzić za człowieka małostkowego to tylko zasugeruję niepodważalne obserwacje naszej planety z przestrzeni kosmicznej.
Są one oczywiście zgodne we wszystkich odniesieniach  z Teorią Heliocentryczną.
To jest dopiero paradoks. Na jego tle wszelkie paradoksy, które odkrył inny niezwykły uczony Albert Einstein,
są bez znaczenia.
Uwzględnienie tego dodatkowego dnia powinno skutkować przynajmniej korektą odległości Ziemi od Słońca, jak również zmianą czasu jej pełnego obrotu wokół gwiazdy.

     7.Przemieszczanie się godzin rozpoczęcia południa
                  i północy zegarowej na Ziemi.

     Wydaje mi się, że najciekawszym zjawiskiem jakie
powinno zaistnieć na Ziemi w przypadku obowiązywania Teorii Heliocentrycznej,  byłby chaos spowodowany brakiem ustalonych godzin południa i północy zegarowej na planecie.
Nie oznacza to, iż nie było by takiego pojęcia jak Słońce w zenicie. Ono by istniało, lecz nie występowałoby w połowie doby zegarowej lecz w jej dowolnej godzinie, zależnej od  pozycji planety względem Słońca.    Identyczna zależność obowiązywałaby dla północy nocnej.







                 Rys. 3

      6,12,18,24 – godziny zegarowe

      Dla uzasadnienia mojej tezy posłużę się kolejnym szkicem.
Przyjmuję, że Ziemia pomiędzy kolejnymi porami roku wykonuje pełną liczbę obrotów wokół własnej osi.
Dzięki takiemu założeniu jej ustawienie w przestrzeni będzie zgodne w każdym przypadku z położeniem początkowym.
     Roczną wędrówkę wokół Słońca rozpocznę od momentu rozpoczęcia się zimy na półkuli północnej.
W tym przypadku południe przypada o godzinie 12 w dzień, a północ o godzinie 24 w nocy.
Jest to stan naturalny.
Znacznie ciekawiej dzieje się w momencie, gdy na Ziemi zapanuje astronomiczna wiosna.
Południe przesunęło się na godzinę 6 rano a północ ze-garowa nastąpi o godzinie 18 po południu.
Najpoważniejsza zmiana dokona się jednak w czasie, kiedy na planecie rozpocznie się astronomiczne lato.
Południe przypadnie na godzinę 24 w nocy, a północ rozpocznie się o godzinie 12 w dzień.
Taka astronomiczna inwersja.
Jesienią wszystko zacznie powoli powracać do normy, ponieważ południe cofnie się do godziny 18, a północ wybiją zegary o godzinie 6 rano.
Po upływie kolejnego kwartału, czyli w ziemie, zjawiska  powrócą do stanu nam bliskiego.
Najwyższe położenie na nieboskłonie Słońce zajmie o godzinie 12 w dzień, a godzina duchów rozpocznie się
o 24 w nocy.
     Zjawiska, które zaproponowałem wcale nie pochodzą z jakiegoś koszmaru sennego, lecz są jedynie naturalną konsekwencją obowiązywania w naszym świecie
Teorii Heliocentrycznej Mikołaja Kopernika.

                         8. Wnioski.

1. Najpoważniejszą refleksją jaka mi się nasunęła jest smutek z ogromnej nędzy intelektualnej  rodzaju ludzkiego.
2. Przez tyle tysięcy lat nie odkryto prawdy astronomicznej o naszym świecie i Wszechświecie.
3. Jak interpretowano powstawanie pór roku na Ziemi w Heliocentryźmie, w czasach, kiedy jeszcze nic nie wiedziano o zjawisku żyroskopowym?
4. Wykorzystanie zjawiska żyroskopowego do uzasadnienia utrzymania stałego kierunku osi Ziemi skutkuje powstaniem dwóch zjawisk astronomicznych, które nie są obserwowane w rzeczywistości.
5. Pierwszym jest powstanie dodatkowego dnia w ciągu roku.
Nikt jak na razie nie dołączył tego dnia do kalendarza, ani nie zmienił wielu wielkości fizycznych powiązanych z tym zjawiskiem.
6. Drugim jest permanentna zmiana godzin południa i północy zegarowej.
Ich poprawny czas obowiązywałby jedynie w chwili rozpoczęcia się zimy.
7. Bardzo interesującym zagadnieniem z pogranicza fizyki  i psychologii społecznej jest łatwość z jaką uczone gremia wmówiły zainteresowanym nauką, iż Ziemia może generować efekt żyroskopowy.
8. Teoria Heliocentryczna w dalszym ciągu nie potrafi poprawnie wyjaśnić powstawania pór roku na Ziemi.
9. Konsekwentnie zmierzamy do zastąpienia Teorii Heliocentrycznej Teorią Niebocentryczną.